Opis
Bardzo elegancka, duża zakładka do książek srebro próba 800 – Włochy – R. Galle
Prawdziwa gratka. Zakładka do książek srebro próba 800, wdzięczny i praktyczny, bibelot.
Próba srebra 800 oraz cechy włoskiego złotnika umieszczone u dołu tam też cecha kursywą R.Galle. Stan bardzo dobry. Normalne ślady użytkowania.
Wymiary:
długość: 112 mm
szerokość: 22 mm
WAGA: 11 GRAMÓW
Książka Joe Alexa w komplecie… a poniżej dowiesz się również tego, kim był Joe Alex.
To kolejny z przedmiotów przywiezionych przez Latawicę. Ma oko do fajnych drobiazgów i bibelotów.
Bardzo elegancka, duża zakładka do książek srebro próba 800 – Włochy – R. Galle dla Ciebie?
Jeżeli lubisz stylowe, klimatyczne przedmioty. Chcesz zaimponować Twoim gościom drobiazgiem ze srebra wykonanym przez włoskiego złotnika. Szukasz fajnego prezentu. Lubisz czytać książki i niekoniecznie są to tylko e-booki.
Trochę historii i ciekawostek do naszej zakładki.
Tu znajdziecie internetowe muzeum zakładek.
Znaleźliśmy też ciekawe opracowanie na temat historii zakładek. Strona nie jest szyfrowana więc duża część opracowania poniżej, zamiast linku.
Źródło: opracowane Anety Kowalskiej Biuletyn EBIB nr 3/2011(121), Dział artykuły tematyczne
Historia zakładek jest ściśle związana z rozwojem książki. Pierwsze datowane zakładki pochodzą z czasów średniowiecza. Potrzeba stosowania zakładek wynikała wówczas z rzadkości i wartości pierwszych druków, miejsce czytania należało zaznaczać tak, aby nie uszkodzić kart cennej księgi.
Jednak oczywiste wydaje się, że zakładek używano już od starożytności, kiedy stosowanym materiałem piśmienniczym był papirus, a książka miała formę zwoju. Zakładki musiały być wykorzystywane z uwagi na ogromne rozmiary zwoju papirusu, ich długość wynosiła nawet 40 metrów. Niektóre z najstarszych zakładek odnalezionych w średniowiecznych klasztorach mają formę spinacza. Wykonane zostały z welinu, czyli pergaminu z cielęcej skóry. Wykorzystywanie tego właśnie typu zakładki można sobie wyobrazić już w starożytnym Egipcie, w papirusowych zwojach.
Jedne z wcześniejszych zakładek pochodzenia klasztornego, datowane na późne średniowiecze (XII— XV w.), można odnaleźć w inkunabułach — pierwszych drukowanych pismach. W większości wykonane są z welinu lub resztek skóry, która zostawała z oprawy książki. Już wczesne zakładki cechuje różnorodność kształtów od zwykłych prostych pasm do trójkątnych zaciskowych czy też posiadających ruchomy, obrotowy element umożliwiający zaznaczanie kolumny, na której zakończono czytanie.
Popularną w XVIII i XIX w. zakładką była wąska jedwabna tasiemka, rzadko szersza niż 1 cm. Przyczepiona u góry grzbietu książki i tak długa, aby wystawała poza dolną jej krawędź. Tego typu zakładki są w użyciu do dziś, głównie w twardooprawnych wydaniach i w informatorach, książkach faktograficznych. Zakładki XIX-wieczne najczęściej używane były w Biblii i modlitewnikach, zazwyczaj wykonywano je z jedwabiu lub z haftowanych tkanin.
Pierwsze odrębne, indywidualne, a zatem kolekcjonerskie zakładki zaczęły pojawiać się w latach 50. XIX w. Przełomowym momentem w dziejach zakładek były epoki wiktoriańska oraz edwardiańska. To czas wspaniałego rozkwitu zarówno wzornictwa, jak i stosowanych materiałów. Powszechnym zwyczajem było wówczas haftowanie. Od młodych dziewcząt oczekiwano prezentacji umiejętności posługiwania się igłą. W związku z tym powstało wiele zakładek, którymi obdarowywani byli przyjaciele i członkowie rodziny. Te domowej roboty zakładki często wykonywane były z kawałków wstążek ręcznie haftowanych, niekiedy do wstążek przyszywano akwarelowe obrazki lub hafty wykonane na perforowanych kartach.
Rozwój zakładek przebiegał paralelnie z rozpowszechnianiem się książek, pojawiały się one w nowych kształtach i z użyciem innych tworzyw. Do lat 80. XIX w. stopniowo malała produkcja jedwabnych zakładek, zaczęły się pojawiać drukowane — wykonywane ze sztywnego papieru lub kartonu. W Stanach Zjednoczonych w 1869 r. jako tani substytut kości słoniowej pojawił się celuloid, czyli prekursor plastiku.
Celuloidowe produkty były niedrogie i popularne, materiał ten zaczęto także, podobnie jak papier, używać do wyrobu zakładek. Wiktoriańskie i edwardiańskie papierowe i celuloidowe zakładki były ulubionym medium, formą reklamowania produktów i usług oraz promocji organizacji non profit. Księgarze, wydawcy, firmy ubezpieczeniowe, a także przedstawiciele branży rozrywkowej i turystycznej oraz inni przedsiębiorcy zaczęli wykorzystywać zakładki jako darmowe materiały promujące ich działalność, wyroby i usługi. O produktach, takich jak mydła, pianina, kuchenki, meble, perfumy, leki, buty, ubrania, tytoń i artykuły spożywcze, informowano na zakładkach.
W epoce wiktoriańskiej często zdarzało się, że karty w książkach nie były całkowicie rozdzielone, dopiero nabywca książki samodzielnie je rozcinał. Połączono wówczas dwie funkcje w jednym przedmiocie — zakładkę i nożyk do papieru. Wiele zakładek miało kształt miecza lub noża, używano ich do rozcinania kart książkowych oraz do listów. Niektóre z nich wykonane były ze sztywnego papieru, ale nie były wystarczająco skuteczne. Zaczęto więc stosować inne tworzywa: szylkret, drewno, srebro, złoto, mosiądz, miedź, kość słoniową, brąz, celuloid, cynę, masę perłową, skórę. W drugiej połowie XIX w. istniały firmy specjalizujące się w produkcji zakładek, np. Gorham, S. Kir & Sons, Tiffany
Źródło: opracowane Anety Kowalskiej Biuletyn EBIB nr 3/2011(121), Dział artykuły tematyczne, www.ebib.pl › stories › numery › 121_kowalska
No i na końcu obiecany Joe Alex…
Joe Alex – to pseudonim Macieja Słomczyńskiego, a zarazem postać literacka, główny bohater kilku powieści kryminalnych wydanych pod tym pseudonimem. Jako bohater książkowy jest detektywem i pisarzem powieści kryminalnych, który w swoich książkach opisuje własne przygody.

Kto nie czytał, niech spróbuje. Klimatyczne kryminały z klasą. Zakładka do książek srebro próba 800 i Powiem wam jak zginął jest napisana w 1959 roku. Na zachętę motto z powieści, które jest też kluczem do rozwiązania zagadki…
Oto jestem. Zadany cios i czyn spełniony.
Otwarcie i bez lęku powiem wam, jak zginął.
Otuliłam go płótna płachtą, mocno tkaną,
Jak siecią. Nie mógł uciec ani się uchylić
Przed ciosem. Uderzyłam raz po raz, dwukrotnie,
A on krzyknął dwa razy i upadł nieżywy.
A gdy leżał, zadałam trzeci cios: ofiarny,
w podzięce Zeusowi, władcy państwa zmarłych…
Tak oto padł i zginął. Wówczas dusza jego
Ustami wypłynęła razem z krwi strumieniem
tak silnym, że mnie całą skropił jak deszcz czarny.
I wstrząsnęła mną rozkosz jak ziemią po deszczu,
Gdy czuje nabrzmiewanie kiełkujących nasion
Ajschylos, Oresteja.
Zachęcamy do nabycia kompletu: Zakładka do książek srebro próba 800 i Powiem wam jak zginął.
admin –
Włoska robótka 🙂